Pick 1 (Banewhip Punisher): W tej paczce są co najmniej trzy solidne picki i nie - Apocalypse Demon do nich nie należy. Ifnir Deadlands, Banewhip Punisher i Ominous Sphinx - to mam na myśli. Zarówno Deadlands jak i Punisher mają za sobą argumenty dobre, ale wybrałem Punishera. Sfinks za bardzo wymuszał na mnie wejście w konkretny archetyp, za którym nie przepadam.
Pick 2 (Khenra Scrapper): Być może wielu wybrałoby tu Thirsta, bo to dobra karta, ale ja sięgnąłem po czerwonego Scrappera. Powód jest prosty - lubię tę kreaturę i lubię agresywne granie.
Pick 3 (Overcome): Mogę grać RB, mogę grać RG, mogę grać BG. Mogę nie grać żadnym z tych kolorów, a tu niestety dostaję pustą paczkę, więc sięgam chociaż po całkiem niezłą kartę, która może wygrać grę znikąd. Overrun daje 1 powera/toughnessa więcej, ale to też się sprawdzi.
Pick 4 (Puncturing Blow): Dla mnie obvious pick. Puncturing Blow nie jest najlepszym pod słońcem removalem, ale efekt exile i zadawany dmg to wystarczająco dobre argumenty dla mnie, aby choć jedną sztukę pickować i to dość wysoko. Riddleform w odpowiednim decku też może być dobry, a Sharpshootersów też nie można nie doceniać. Ale solidny removal to solidny removal.
Pick 5 (Burning-Fist Minotaur): Drop za dwa. Co tu dużo więcej mówic. Jest jeszcze Aerial Guide, ale wolę priorytetyzować tańsze kreatury na początku, aby potem nie zabrakło mi stworów na pierwsze tury.
Pick 6 (Open Fire): Czyżby red był aż tak bardzo otwarty, że na szóstym picku dostaję coś takiego? To chyba dobry znak? Żuk tutaj też jest bardzo spoko, ale jednak Open Fire nie przepuszczę.
Pick 7 (Frontline Devastator): Same zapychacze. Na Molocha mam za mało spelli i nie mam gwarancji, że jeszcze zbiorę. Lubię też mieć przynajmniej jednego Devastatora w decku i wydaje mi się on silniejszą kartą niż Moloch, więc właśnie jego pickuję. Warto zwrócić uwagę, że niebieski trochę idzie.
Pick 8 (Firebrand Archer): Salamandra jest ok, ale ja się chcę dalej trzymać czerwonego. Pytanie - Khenra czy Archer? Dla mnie jednak Archer.
Pick 9 (Frontline Devastator): Z Devastatorami tak to chyba właśnie jest, że dość późno można je zebrać. Drugim na pewno nie pogardzę. Wolę go nad sideboardem czy Avenem.
Pick 10 (Thorned Moloch): Jest i Moloch do kompletu.
Pick 11 (Kindled Fury): Sztuczka obróciła i z Molochem oraz Archerem zaczyna się to powoli tu wszystko kształtować.
Pick 12 (Bitterbow Sharpshooters): Latanie Screechera jest spoko, ale jeśli już coś, to mam tendencję w HOU do skręcania w zielony. Poza tym, łucznicy są po prostu lepszym ciałem i jak mam mieć jakąś piątkę, to zdecydowanie wolę ich od całej masy innych kreatur.
Pick 13 (Resolute Survivors): Może pogram RG, może RB, a może RW. Każda z tych opcji wchodzi w grę, a ocaleńcy na pewno będą cennym dodatkiem. Amulet też cenię, ale... chyba nie w takim decku, jaki mi się składa.
Pick 14 (Tragic Lesson): Pick bez znaczenia.
Pick 15 (Mountain): Mając do wyboru tylko górę, wybieram górę.
Pick 16 (Ramunap Hydra): Żadnej czerwonej kart fajnej i w zasadzie żadnej w ogóle fajnej karty. Jest Thirst. Jest Naga. Jest też Hydra. Ze względu na sufit i podłogę, jaką ta karta może mieć, wybieram właśnie ją.
Pick 17 (Hour of Devastation): Znowu ten żuczek, a ponadto Naga. Jest też Blur of Blades i Scrapper, które chciałbym, ale...Hour of Devastation, na foilu na dodatek, pozwala mi grać zarówno agresywnie, jak i defensywnie. To na tyle dobra karta, że na pewno nie zaszkodzi mi jej posiadanie. Ułatwi to też kolejne picki, bo mam w ręku solidny backup plan, gdyby coś rypło.
Pick 18 (Firebrand Archer): Drop za dwa. Większej filozofii tu nie ma, acz warto zwrócić uwagę, że trochę wpycha mnie w kierunku wyższego priorytetu dla dobrych spellów.
Pick 19 (Khenra Scrapper): Mówiłem już, że lubię Scrappera, a choć pozostałe dwie czerwone karty też miło by mieć, to jednak akurat tu wyżej cenię Scrappera.
Pick 20 (Scavenger Grounds): Money Pick. 4 tixy w chwili pickowania zwracało paczkę z nawiązką. Aż dziwne, że ludzie to puścili, bo to 1/3 wpisowego. Normalnie brałbym Willa albo... kolejnego Archera. Wiele więc na tym picku nie straciłem.
Pick 21 (Kindled Fury): Kolejna tania sztuczka w decku na łucznikach i Molochach. Miodzio.
Pick 22 (Thorned Moloch): A propos Molochów...
Pick 23 (Thorned Moloch): I kolejny.
Pick 24 (Defiant Khenra): I Sharpshootersi, i Naga są lepszymi kartami. Khenra jest jednak dropem za dwa, a coś mi się widzi, że ja bardzo agresywny jestem, więc chcę tę kartę.
Pick 25 (Blur of Blades): Wrócił Blur, świetnie.
Pick 26 (Defiant Khenra): Kolejn drop za dwa, chociaż że Aven wrócił też, to trochę dziwne.
Pick 27 (Blur of Blades): Jeszcze jeden Blur. Normalnie wolałbym Nagę, ale na tym etapie Blur to jest dokładnie to, czego chcę.
Pick 28 (God-Pharaoh's Faithful): Pick bez znaczenia.
Pick 29 (God-Pharaoh's Faithful): I jeszcze jeden.
Pick 30 (Swamp): Tym razem bagno.
Pick 31 (Cartouche of Zeal): Nie ma tu nic nadzwyczahnego. Soulstinger jest niezły. Mindcensor jest ok, a Scavenger to solidny drop za 2, który działa nieźle, ale też łatwo go zablokować. Generalnie te statsy 2/2 w HOU są kiepskawe dosyć. Kartusz współdziała zaś z tym, co już mam w decku, więc choć to może nie najsilniejsza karta w całej paczce, biorę właśnie ją.
Pick 32 (Insult/Injury): Ta karta była trochę dla mnie zagadką. Wiedziałem, że jest w niej potencjał, ale jaki? Postanowiłem to spradzić. Compulsory Rest i czarny kartusz oraz Gravedigger i kolejny Soulstinger to też dobre karty. Z nich wszystkich chyba Gravedigger najlepszy.
Pick 33 (Magma Spray): Removal na tanie dropy, abym mógł atakować swoimi tanimi dropami? Nic więcej w paczce być nie musi.
Pick 34 (Thresher Lizard): Nawet jak bym chciał jakąś inną kartę, to żadna jednak nie jest tak dobra jak Lizard. 4/4 za 3 mana? Takie karty mi się podobają.
Pick 35 (Brute Strength): Niektóre paczki AKH i HOU są tak słabe, że to aż przykre jest. Dla mnie jest tu jeden pick tylko, ale nawet gdyby go nie było to i tak nie bardzo byłoby co brać.
Pick 36 (Magma Spray): Javelineer w odpowiednim decku by świetnie działał, ale jednak Cartouche i Spray wyżej cenię w tym momencie. Spray oczywiście jest lepszym dla mnie pickiem.
Pick 37 (Consuming Fervor): Nie wiem czy będę grał Fervorem, ale to taki picki, że może się przydać sideboardowo. Kudu jest bardzo ok pickiem, Floodwaters fajnei by było mieć, albo counterpickować, ale wolę Fervor.
Pick 38 (Emberhorn Minotaur): Mam już dwie dobre czwórki, ale Minotaur jest na tyle dobrym napieraczem, że nie mogę go pominąć i biorę nad sztuczką.
Pick 39 (Soulstinger): Pic bez znaczenia, a na dodatek pick wybrany przez komputer, bo w tym momencie musiałem odejść od komputera. Deck miałem, więc to nie był jakiś problem. A też komputer w sumie wybrał tak, jak sam bym wybrał.
Pick 40 (Hekma Sentinels): Pewnie zebrałbym Kolebkę albo Incitera, ale komputer wybrał Sentinelów. Well, whatever. Kolebkę bym może zmieścił w decku. Incitera raczej nie.
Pick 41 (Brute Strength): Jeszcze jedna czerwona sztuczka, już taką jedną mam, ale druga nie zaszkodzi. Sam pewnie pickowałbym Limits of Solidarity, chociaż też nie jestem tego aż tak bardzo pewien.
Pick 42 (Violent Impact): Zabrałbym komuś Bitterblade, ale komputer miło wybiera wszystkie czerwone karty. Impaktem nie zagram, ale zielonym stworkiem też bym nie grał.
Pick 43 (Compelling Argument): Brałbym Flinga, ale pick i tak bez znaczenia.
Pick 44 (Nimble-Blade Khenra): Całe szczęście, że nie land. Drop za 2 będzie na pewno ok.
Pick 45 (Island): Na koniec Wyspa. A ja jakimś cudem wylądowałem z Mono Redem.